24 czerwca czasowo wstrzymaliśmy przyjęcia zamówień na towary wykonywane w Indiach na specjalne zamówienie. W tej chwili możemy zaoferować tylko rzeczy dostępne w naszym sklepie stacjonarnym, czyli w wersji internetowej – te z oferty OD RĘKI.
Przyczyną takiej decyzji jest bardzo trudna sytuacja w transporcie morskim. W tej chwili czas oczekiwania na podstawienie pustego kontenera po to, by móc zapakować i wysłać gotowy towar z Indii do Polski, dochodzi do miesiąca. Bardzo utrudnia nam to planowanie terminów dostaw i wywiązywanie się z terminowości. Doszło właśnie do tego, że po raz pierwszy będziemy mieli transport opóźniony poza dopuszczalne ramy, bo dostawa była planowana na 20 lipca a będzie ok. 14 sierpnia. To się nie zdarzało nawet podczas pandemii, kiedy to też były ogromne problemy z transportem.
Na marginesie, wygląda na to, że jest to celowe działanie gigantów zajmujących się przewozami morskimi.
Od jakieś czasu szeptało się w branży logistycznej na temat rozmyślnego blokowania kontenerów, ale ostatnio sami zauważyliśmy coś dziwnego. Otóż udało nam się wyśledzić, że kontener, który wydano nam kilka dni temu po 3-tygodniowej batalii (wiele telefonów i maili, uruchamialiśmy wszystkie możliwe kontakty), bo żaden rzekomo nie był dostępny, nie miał żadnej aktywności, czyli nie był w ogóle używany, uwaga, od 13 maja do momentu podjęcia decyzji o wydaniu go nam, co nastąpiło 21 czerwca. Ponad miesiąc stał gdzieś na placu, mimo, że była po niego duża kolejka chętnych (!).
Przypomnijmy, że nigdy nie było problemów z kontenerami (z wyjątkiem okresu pandemii) nawet gdy handel światowy kwitł. Podstawiano je z dnia na dzień, więc jakoś ich nie brakowało. Zresztą byłoby dziwne, że kompanie obracające miliardami nie są w stanie zapewnić sobie dostatecznej ilości prostych tzw. pudeł, dzięki którym zarabiają te miliardy.
W efekcie takich działań sztucznie wytwarza się kolejki po kontenery i ceny rosną do niebotycznych poziomów. Oficjalna przyczyna to „duży wzrost popytu i braki sprzętowe”.
To jest następny czynnik – ceny. Duże wahania kosztu logistyki bardzo utrudniają nam prawidłowe oszacowanie ceny towarów na zamówienie, na które umawiamy się z Państwem na kilka miesięcy przed tym jak będziemy płacili za transport z Indii, a koszt logistyki ma niebagatelny udział w cenie mebli, szczególnie przy niskiej marży jaką stosujemy. Może dojść do sytuacji, że możemy stracić na jakimś transporcie zamiast na nim zarobić, jeśli pomiędzy momentem przyjęcia zamówienia a dostawą ceny frachtu bardzo poszybują w górę, a to się właśnie dzieje w tej chwili.
Do tego dochodzi i tak już wydłużona podróż ze względu na konieczność opływania Afryki zamiast korzystania z tradycyjnej trasy przez Kanał Sueski z powodu ataków Huti na Morzu Czerwonym (kilka dni temu zatopiono grecki kontenerowiec), ale to już mniejszy problem.
Ogólnie rzecz biorąc, według naszej oceny, sytuacja jest nawet trudniejsza niż w czasie pandemii. Dlatego na razie musimy wstrzymać zamówienia i obserwować sytuację przez jakiś czas, bo kontynuacja coraz bardziej przypomina stąpanie po cienkim lodzie.
Na stronie każdego produktu na zamówienie znajduje jest baner informujący o wstrzymaniu zamówień, a w nim okienko na podanie adresu e-mail, po to, abyśmy mogli indywidualnie Państwa powiadomić o wznowieniu zamówień, gdy to nastąpi. Będzie to taki rodzaj jednorazowego „newslettera”.